Szeryfoo
e-mail: biuro@szeryfoo.pl
Kajaki
Off-road
Domki letniskowe

Witamy w Szeryfoo!

Chcesz poznać smak prawdziwej przygody? Sprawdź już teraz, co przygotowaliśmy dla Ciebie. Zapoznaj się z naszą pełną ofertą.

Obecnie nasza oferta obejmuje spływy kajakowe na Kaszubach. Jeśli chcecie przeżyć przygodę, a przy tym poznać serce Kaszub, musicie przyjechać na spływ kajakowy rzekami i jeziorami tej krainy.

Sprawdź koniecznie naszą ofertę.

PS. Niebawem startujemy również z oferta OFF-ROAD’u na Kaszubach, a także własnymi domkami letniskowymi.

30 kilometrów w kajaku, czyli rzecz o górnej Parsęcie…

23 listopada, 2020

30 kilometrów w kajaku, czyli rzecz o górnej Parsęcie

Parsęta, jako jedna z najważniejszych rzek polskiego Przymorza, jest w pierwszej trójce mojej listy szlaków kajakowych do spłynięcia. Rzeka ma długość 139 kilometrów, do pływania nadaje się natomiast już 9 kilometrów od źródeł (Parsęcko k. Szczecinka). Jak przedwczoraj przeczytałem, iż Darek z Kajaki Szeryfoo Lipusz będzie płynął górny, 30-kilometrowy odcinek Parsęty, zaświeciły mi się oczy – taka okazja prędko się nie nadarzy! Przy okazji dołączył Sebastian z Natur Sport wraz z kolegą Markiem, zatem z innymi uczestnikami było nas około 10 osób. Około 8:40 zeszliśmy na wodę przy Stacji Geoekologicznej UAM w Storkowie, by przez kolejne kilka godzin mierzyć się z Parsętą.

Przez 30 kilometrów szlaku, aż do finiszu w Krosinie, rzeka nie pozwalała się nudzić. Bardzo liczne meandry niesamowicie urozmaiciły pływanie, a przeszkody w nurcie – niekiedy bardzo pokaźnych rozmiarów – stanowiły nie lada wyzwanie, by je pokonać. Rzeka na tym długim odcinku zdaje się być nieobjęta działaniem ludzkiej ręki, innymi słowy wygląda na zupełnie naturalną. Jest to jak dotąd najciekawsza rzeka, jaką płynąłem 🙂

Dla osób, które wolałyby nie podejmować trudu przepłynięcia całego odcinka (mi zajęło to blisko 8 godzin) można go podzielić na dwa zgrabne etapy, tzn ze Storkowa do Żarnowa, oraz z Żarnowa do Krosina. Ten pierwszy może być uciążliwy z racji niskiego stanu wody, natomiast oba dostarczają dużo pozytywnych wrażeń.

Na moście koło Starego Chwalimia swoje zmagania rozpoczynała ekipa, z której częścią miałem przyjemność płynąć Łebę w lutym tego roku. Przyłączyłem się zatem do nich, i w tym zacnym towarzystwie dokończyłem spływ. Na koniec można było się wygrzać przy ognisku, zjeść kiełbaskę i wypić gorącą herbatę.

Pozdrowienia i podziękowania dla wszystkich uczestników spływu, w szczególności dla Darka Szeryfoo oraz Basi i Jacka wraz z towarzyszami.

Do zobaczenia na wodzie!

Michał / Powrót do źródeł

Źródło