Szeryfoo
e-mail: biuro@szeryfoo.pl
Kajaki
Off-road
Domki letniskowe

Witamy w Szeryfoo!

Chcesz poznać smak prawdziwej przygody? Sprawdź już teraz, co przygotowaliśmy dla Ciebie. Zapoznaj się z naszą pełną ofertą.

Obecnie nasza oferta obejmuje spływy kajakowe na Kaszubach. Jeśli chcecie przeżyć przygodę, a przy tym poznać serce Kaszub, musicie przyjechać na spływ kajakowy rzekami i jeziorami tej krainy.

Sprawdź koniecznie naszą ofertę.

PS. Niebawem startujemy również z oferta OFF-ROAD’u na Kaszubach, a także własnymi domkami letniskowymi.

Dzisiaj będzie o „margarynach o smaku masła, przyjaznym sercu”, kosztującym dwa…

28 listopada, 2019

Dzisiaj będzie o „margarynach o smaku masła, przyjaznym sercu”, kosztującym dwa razy więcej niż masło. Rekomendowanym m.in. przez Fundację Rozwoju Kardiochirurgii i inne autorytety.
.
Uważajcie na nie (te margaryny 😊).
.
Dowody wskazują na to, że bardziej prawdopodobne jest, że „obniżające cholesterol” margaryny powodują choroby serca i rozwój miażdżycy, niż im zapobiegają. (1).
.
Mowa jest, oczywiście o nowoczesnych smarowidłach , takich bez tłuszczów trans, bo margaryny w kostkach zostały już dawno zdemaskowane i wszyscy (?) wiedzą, że są szkodliwe.
.
Choć… nie zawsze tak było.
.
Przez całe lata margaryny w kostkach były gorąco polecane jako alternatywa dla masła. Zrobiły ogromną karierę na fali niechęci do niego.
.
W oczach autorytetów naukowych masło było „złe”, oleje roślinne „ok”.
.
A niesławne (dzisiaj) margaryny powstały z olejów roślinnych.
.
Większość ludzi zakładała, bo tak im mówili lekarze i dietetycy, że są lepsze dla zdrowia niż masło zawierające dużo tłuszczów nasyconych i cholesterolu.
(Pisałam o tym. Przytaczałam mnóstwo nowych badań. Masło wraca do łask 😊.)
.
Historia medycyny to historia nauki na błędach.
.
Cyceron podobno twierdził:
„Właściwością człowieka jest błądzić,
głupiego – w błędzie trwać.
Żyć – to myśleć”.
.
Musiało zdarzyć się wiele zawałów i umrzeć wiele osób, byśmy zdali sobie sprawę, jak wielką pomyłką było propagowanie margaryn z częściowo uwodornionymi olejami
(które poleca się jeszcze dzisiaj w wielu przepisach. Fakt. Pomagają upiec ciasto. Dają mu pożądaną strukturę. Ale za cenę zdrowia.).
.
Przekonywujące dowody na szkodliwość tłuszczów trans pojawiły się dopiero w 1990 roku.
.

W Badaniu Pielęgniarek ( The Nurses’ Health Study) , wykazano, że kobiety spożywające w dobrej wierze, słuchając zaleceń lekarzy, 4 łyżeczki margaryny dziennie fundowały sobie ogromny wzrost , bo aż o 50 procent, ryzyka chorób serca.
.
To wiemy.
I co z tego?
Mimo, że te margaryny twarde, w kostkach, mają tak zszarganą reputację, dalej czają się w wielu niewinnie wyglądających produktach żywnościowych.
Często skierowanych do dzieci.
I robią krzywdę zdrowiu. Gdzie są? O tym jest w II części tego artykułu.
.
Wracamy do margaryn, które kupujemy po to, by powalczyć za ich pomocą z podwyższonym poziomem cholesterolu.
.
Nie są w kostkach.
.
Widzimy je na półkach sklepowych, z ceną minimum kilkanaście złotych/za opakowanie i rysuneczkiem serca na pudełeczku.
I informacją, że są polecane przez kardiologów, bo obniżają poziom cholesterolu LDL.
.
(Nie smarujesz pieczywa? Nie martw się 😊 Są podobnie działające jogurciki – naturalny, truskawkowy lub brzoskwiniowy!)
Waw!
Pięknie brzmi. Sugeruje, że smarowidło/jogurt oddali widmo zawału/udaru. A wielu ludzi nie wyobraża przecież sobie kanapki/bułeczki nieposmarowanej.
.
Kto by tak nie chciał?
.
Dlatego to ogromny rynek. Każdego roku na całym świecie wydaje się ponad dwa miliardy euro na podobne produkty (52).
.
Fakt.
.
Udowodnione klinicznie.
.
Żadna „ściema”.
.
Po przerzuceniu się na takie „cuda” rzeczywiście po 3-4 tygodniach ładnie spada poziom cholesterolu LDL o 10%-15%, to szczególnie widoczne u osób z wysokim poziomem cholesterolu (2-4).
.
Rewelacja (!?)
.
Niestety nie.
.
Przyjrzyjmy się tematowi. Smarowidła te swoją cenę i sławę zawdzięczają obecności fitosteroli roślinnych, czyli ROŚLINNEGO CHOLESTEROLU
.
I cóż to takiego, te fitosterole ?
.
Fitosterole (sterole roślinne) są strukturalnie spokrewnione z cholesterolem.
.
Znajdują się w błonach komórkowych roślin i odgrywają ważną rolę – podobnie jak cholesterol u ludzi. Przyczyniają się do regulacji płynności i przepuszczalności błon komórkowych, są podstawą do produkcji wielu związków niezbędnych do życia.
.
Wiele pokarmów roślinnych, np. orzechy, nasiona, owoce, warzywa i rośliny strączkowe, ziarna zbóż zawierają fitosterole (6). Choć w dużo mniejszej ilości niż margaryny sztucznie nimi wzbogacone.
.
Oleje roślinne są bardzo bogate w fitosterole i ponieważ są dodawane do wielu przetworzonych produktów spożywczych, całkowite spożycie fitosteroli jest prawdopodobnie większe niż kiedykolwiek wcześniej (5).
.
Najczęstsze fitosterole w diecie to sitosterol, kampesterol, i stigmasterol. Stanole roślinne – to podobne związki. ( wiem, info totalnie nieważne dla większości czytelników😉, ale niektórym może się przydać😉)
.
Kiedy je zjadamy, potem w głębi jelit, konkurują z cholesterolem i blokują jego wchłanianie. To zauważono dawno.
.
Żeby fitosterole/stanole obniżyły zauważalnie cholesterol, należy spożywać ich około 2000 mg /dzień. 7x więcej niż normalnie. Typowa dieta zawiera około 300 mg fitosteroli / dobę. I taka dieta jest ok. pomaga być zdrowym (48).
.
Jeśli kupujesz „polecane dla serca” margaryny, i stosujesz się według zaleceń producenta, zjadasz minimum siedem razy więcej, około 2000mg fitosteroli / dobę.
.
O fitosterolach, jako czymś super zdrowym, zaczęło się mówić już na początku lat pięćdziesiątych.
Pod koniec lat 50-tych firma farmaceutyczna Eli Lilly Company wprowadziła pierwszy produkt „Cytellin”, ale nie był doskonały. Słabo rozpuszczał się w wodzie i miał niską biodostępność, konieczne było spożycie aż 18 g by zauważyć efekt. Nie nadawał się do sprzedaży, produkcja została wstrzymana.
.
W latach 90-tych udało się znaleźć sposób, jak fitosterole przerobić na estry rozpuszczalne w wodzie, co umożliwiło wyprodukowanie margaryn, jogurtów , nawet kiełbas i pieczywa zawierających te związki.
.
Przełomowe badanie „Obniżenie cholesterolu w surowicy za pomocą margaryny z estrami sitostanolu w łagodnej hipercholesterolemii” w 1995 r. W „New England Journal of Medicine” stworzyło grunt dla szybko rozwijającego się rynku tak zwanej „żywności funkcjonalnej”, na której wielu zarabia miliony (7).
.
Same fitosterole są obce naszemu ciału. Wchłaniają się bardzo słabo , wydalane są z kałem, razem ze związanym przez siebie cholesterolem . Ocenia się , że maksymalnie do pięciu procent spożytych fitosteroli przenika do naszej krwi, bowiem nasze ciało dysponuje mechanizmami, które blokują ich nadmierne wnikanie do krwi (28). (Ale nie zawsze. O tym późnie)j.
.
Ponad 40 badań klinicznych wykazało , że smarowanie pieczywa margaryną z fitosterolami, czy picie jogurtów wzbogaconych nimi powoduje obniżenie poziomu cholesterolu LDL (czyli tego „złego”).
.
Ale to jest koniec dobrych wiadomości .
.
Teraz te gorsze .

Efekt fitosteroli zależy od genów (8). Nie na każdego ta sama „zdrowa dla serca” margaryna tak samo podziała.
.
Co gorsza, nowe badania pokazują, że suplementacja fitosteroli z margaryn u niektórych osób może prowadzić do paradoksalnego wzrostu poziomu cholesterolu (9).
.
A do tego…
.
Zauważono, że nadmierne spożycie fitosteroli BLOKUJE wchłanianie karotenoidów z posiłków i wyraźne zmniejsza ich stężenie w organizmie (10,11).
.
Smarujesz kanapki margaryną „polecaną na obniżenie cholesterolu”, wówczas ilość Twoich karotenoidów we krwi szybuje w dół.
.
To nie jest dobre.
Niższe stężenia karotenoidów we krwi oznaczają większe ryzyko wielu chorób, takich jak zawały, udary, choroba wieńcowa, nowotwory, ślepota, zwyrodnienie plamki żółtej związane z wiekiem, zaćma (12-14).
.
Stąd pojawiło się ostrzeżenie, że fitosteroli z margaryn i innych produktów, nie wolno zjadać więcej w ciągu dnia niż 3 gramy. A do tego, że takie „smarowidła” mogą być niebezpieczne dla dzieci, kobiet w ciąży i matek karmiących.
.
Teraz jeszcze gorsze wiadomości.
.
Nikt nie oceniał wpływu fitosteroli na tzw. twarde punkty końcowe, czyli- NIKOMU nie udało się wykazać, że ludzi stosujący margaryny „przyjazne dla serca” rzadziej dopadają zawały, udary, czy „skleroza”(15-17).
.
Wprost przeciwnie.
.
U zwierząt laboratoryjnych których pożywienie „wzbogacano” w fitosterole, zaobserwowano przyspieszoną miażdżycę , uszkodzenie naczyń i czerwonych krwinek, udary i skrócenie życia (19,20).
.
Badania dały do myślenia. Były podstawą decyzji o zakazie wprowadzania na rynek kanadyjski produktów wzbogaconych sterolem roślinnym (1).
.
Ale my to nie gryzonie. Zapoznajmy się z badaniami na ludziach.
.
Spekulacje, że sterole roślinne mogą przyczyniać się do miażdżycy, tym samym zawałów, udarów. pojawiły się po zrozumieniu istoty sitosterolemii. To przekazywana dziedzicznie choroba.
.
Jej nazwa brzmi dziwnie. Zdarza się rzadko. Doprowadza do zawałów już po 20 roku życia (21). Osoby nią dotknięte umierają młodo z powodu chorób związanych z miażdżycą.
.
A wszystko wina tego, że do organizmu chorych wnika za dużo fitosteroli i wątroba nieskutecznie je eliminuje do żółci.
.
Fitosterole uszkadzają im krwinki, stawy i wątrobę (22).
.
Cholesterol we krwi nie musi być wysoki a miażdżyca rozwija się w tempie galopującym. Stąd wysunięto przypuszczenie, że fitosterole mogą być jak koń trojański wprowadzający zapalenie i złogi miażdżycowe
.
Żeby wyjaśnić wątpliwości zaczęto się przyglądać ludziom którzy NIE CHORUJĄ na sitosterolemię, ale mają „normalną” miażdżycę. Okazało się że „przytkanie naczyń” jest proporcjonalnie większe u osób z nawet nieznacznie większym poziomem fitosteroli we krwi (29). Sterole roślinne mogą uczestniczyć w rozwoju zmian miażdżycowych nawet u zdrowych ludzi (30). . Bywa, że pacjenci, którzy doznają zawału serca to mają organizm, który po prostu za mało skutecznie usuwa fitosterole z siebie (23-27).
.
Już na początku lat dziewięćdziesiątych pojawiły się ostrzeżenia, że karmienie się bogatymi w fitosterole margarynami może przynieść odwrotny od oczekiwanego skutek.
.
Zauważono, że ludzie z wyższym poziomem fitosteroli we krwi jakoś dziwnie częściej zapadają na udary i zawały. I chodziło o „normalnych” ludzi, bez sitosterolemii. W głośnym badaniu PROCAM pacjenci po zawale serca albo po nagłym zatrzymaniu krążenia mieli wyższe stężenie fitosteroli we krwi niż grupa zdrowych. A osoby najbardziej obciążone ryzykiem, trzy razy częściej zapadały zawał serca lub udar mózgu, jeżeli w ich ciele krążyło więcej fitosteroli (31)
.
W badaniach klinicznych wytropiono, że fitosterole z margaryn odkładają się jako składniki blaszek miażdżycowych w sercu, tętnicach szyjnych czy aorcie (20,30, 41-43).
.
Do dzisiaj wiele badań ZAKWESTIONOWAŁO BEZPIECZEŃSTWO stosowania margaryn/jogurtów nafaszerowanych fitosterolami. Co z tego, że obniżą cholesterol skoro NIE MOŻNA WYKLUCZYĆ, że nie przyczynią się do rozwoju miażdżycy i związanych z nią zawałów czy udarów (1, 32-40).
(Hm…i to za własne pieniądze 🙁 )
.
Poziom fitosteroli w surowicy jest pod silną kontrolą genów. Nasze ciało broni się przed wnikaniem fitosteroli (też z „mazideł” do chleba). Tylko, że skuteczność tej obrony jest różna. Niektórzy z nas mają geny, które pozwalają fitosterolom z margaryn dłużej żyć w organizmie
.
Odkryto niedawno, że ludzi nie chorujących na sitosterolemię można podzielić na 3 grupy, w zależności jak ich ciało sobie radzi ze zjedzonymi fitosterolami (44):
1.ludzie usuwający szybko fitosterole i mający dlatego mniejszy ich poziom we krwi
2.pośredni
3.ludzie wolno usuwający fitosterole i mający zwiększony (około 2x) poziom fitosteroli w surowicy
.
Nikt z nas nie wie jakie geny „wylosował” na starcie.
.
I uwaga!
Grupa 1- rzadziej zapada na chorobę wieńcową, grupa 3, kiedy we krwi „buszuje” 2x więcej fitosteroli niż normalnie – CZĘŚĆIEJ (44). Dwukrotne zwiększenie długości życia steroli roślinnych w osoczu może prowadzić do zwiększonego ryzyka rozwoju choroby wieńcowej (45).
.
To odkrycie jest szczególnie interesujące, ponieważ suplementacja diety sterolami roślinnymi w postaci margaryn prowadzi do podobnego wzrostu poziomu steroli roślinnych w surowicy (46,47).
.
Temat kontrowersyjny i nie rozstrzygnięty.
.
Bo niektórzy naukowcy nie uważają, żeby fitosterole powodowały miażdżycę (38, 42-44,48,49) i radzą dalej smarować chleb margarynami pełnymi tych związków.
.
Kolejny waży temat.
.
NAJSZTUCZNIEJSZE TŁUSZCZE ŚWIATA. „Stare margaryny” w kostkach.
.
Mało kto po nie sięga.
.
Nieważne.
,
I tak możemy się na nie natknąć w przekąskach, chrupkach, posiłkach typu fast food.
.
Dodawane szczodrze po to, by przedłużyć życie półkowe takich „pyszności” jak ciastka, ciasta, zupy w proszku , paluszki rybne i chipsy. Generalnie w tym, po co często sięgają dzieci.
Trucizna pod postacią niewinnie wyglądającego herbatniczka.
.
Produkuje się je poprzez ogrzewanie płynnych olejów roślinnych w obecności wodoru i katalizatora.
.
Taka „akcja” powoduje poprzekręcanie cząsteczek, zmianę w nich ustawienia wodoru wobec podwójnego wiązania. Cząsteczki w tych przemysłowych akrobacjach się wyginają. A nasze ciało nie jest przystosowane by radzić sobie z takimi dziwolągami.
.
Ale w przemyśle spożywczym to się sprawdza. Kombinacja przy strukturze cząsteczek daje w efekcie nowy sztuczny rodzaj tłuszczu- łatwiejszy do transportu i przechowywania , taki, który może leżeć niemal w nieskończoność na półkach sklepowych nie psując się.
.
Kiedy to „ogarnięto” zaczęła się era tłuszczów trans. Sztucznie zaczęto wysycać przemysłowo oleje nie nasycone z natury wodorem.
.
Częściowo uwodornione oleje mogą też przeżyć wielokrotne silne podgrzewanie bez zmiany smaku, co czyni je idealnymi do smażenia fast foodów i użytku w gastronomii. Nic dziwnego, że stały się ulubionym surowcem dla szefów restauracji i przemysłu spożywczego.
Królują.
Pomagają zarabiać ,
niestety są zabójcze.
BŁONY TWARDE JAK SKORUPKI I OPONKA NA BRZUCHU
Każda nasza komórka jest otoczona błoną komórkową. Tworzą je dwie płynne warstwy cząsteczek (fosfolipidowych 😉) , w której pływają sobie białka.
.
Błona komórki jest barierą . Od jej właściwości zależy też import i eksport wielu substancji., przyjmowanie informacji, pożywienia, hormonów, wydalanie niepotrzebnych związków. Reagowanie na zmiany zachodzące w otoczeniu.
Kiedy błona komórkowa jest prawidłowa, komórki są zdrowe. Kiedy komórki są zdrowe, całe ciało jest zdrowe. Kiedy błona zostaje uszkodzona, mamy problem. Nadmiar sztucznych tłuszczów trans prowadzi do usztywnienia błon komórek.
.
Kiedy je zjemy, są wchodzą nieproszone w błony komórek, zmniejszają ich elastyczność i płynność, zatykają receptory.
.
I co mamy?
.
Zamiast półpłynnej, elastycznej struktury powstaje na komórce otaczająca ją skorupka.
.
Zmieniona struktura błon komórek zmniejsza wrażliwość na insulinę.
.
Tłuszcze trans tuczą bardziej niż jakiekolwiek inne. Jeden gram tłuszczu ma zawsze 9 kilokalorii, czy to omega-3, omega-6, czy tłuszcz pochodzący z golonki. Ale tłuszcze mają różny wpływ na metabolizm , na to, co nasze ciało robi z tymi kaloriami .
.
Jeśli chcecie szybko i skutecznie wyhodować sobie oponkę dokoła talii, najskuteczniejszym sposobem będzie częste jadanie w fast-foodach i sięganie po ciasteczka z „tłuszczem cukierniczym”, który jest eufemistycznym określeniem tłuszczów trans.
.,
Sylwia Onacik-Gür , Anna Żbikowska, Małgorzata Kowalska, Źródła izomerów trans kwasów tłuszczowych na polskim rynku, Probl Hig Epidemiol 2014, 95(1): 120-124
„Średnio co czwarty produkt występujący na analizowanym rynku został wyprodukowany przy udziale tłuszczów trans.
Najwięcej produktów z tłuszczami utwardzonymi występowało w grupie czekolad nadziewanych.
(…)
najwyższa ich zawartość w wyekstrahowanym tłuszczu była w herbatnikach Petit Beurre, w pozostałych ciastkach ilość TFA była zdecydowanie mniejsza. W 9 produktach nie przekraczała 3%, a w 2 pozostałych 8%. Jeszcze większy udział TFA autorzy wykazali w przypadku wafli nadziewanych. Tłuszcz uwodorniony jest często stosowany jako zamiennik tłuszczu kakaowego, najdroższego surowca w cukiernictwie i ciastkarstwie, oraz tłuszczu mlecznego”.
.
Osoby spożywające więcej „transów” są bardziej zagrożone nowotworami, chorobami serca, i przedwczesnym zgonem, niepłodnością, chorobą Alzheimera, cukrzycą (49-53).
.
Dzieci.
To one są często amatorami produktów produkowanych na bazie tych przemysłowych tłuszczów. A równocześnie dla ich organizmu są one szczególnie niebezpieczne -blokują działanie delta-5 i delta-6 desaturazy . Są to enzymy „przerabiające” omegę-3 i omegę-6. Zahamowanie ich pracy powoduje, że organizm nie może efektywnie przetworzyć prekursorów omegi- 3 i omegi-6 do gotowych do działania postaci – AA, DHA i EPA .
.
A to wszystko prowadzi do zaburzeń rozwoju płodu , niskiej masy urodzeniowej noworodków, skutkuje zaburzeniami w rozwoju układu nerwowego i siatkówki oka.
.
Masło, wołowina, jagnięcina i produkty mleczne. Też zawierają „transy”.
.
Ale inne.
Zdrowe.
.
Czemu?
.
Otóż, jak w biznesie nieruchomości, liczy się lokalizacja.
W tym przypadku- wiązań podwójnych w cząsteczkach.
.
Żwacz to pierwszy i największy z trzech przedżołądków u przeżuwaczy
(Oj, jak dobrze, że mamy jeden żołądek😊 a nie jak krowa- kilka, bo i tak mnóstwo ludzi narzeka na refluks i inne problemy związane z ŻOŁĄDKIEM.
Co by było gdybyśmy mieli ich więcej! ☹ ) .
.
Wielonienasycone tłuszcze w trawie, sianie, kukurydzy, są toksyczne dla wielu bakterii żwaczowych. Ale one sprytnie radzą z nimi zmieniając budowę tłuszczów, co ostatecznie prowadzi do wytworzenia mniej toksycznych nasyconych tłuszczów. Podczas tego procesu wytwarzane są pośrednie produkty, takie jak CLA.
.
Podczas przemysłowego uwodorniania olejów, podwójne wiązania trans powstają głównie w pozycji 9 (jako kwas elaidynowy).
.
Desaturacja bakteryjna w żwaczu, to co innego.
Powoduje tworzenie podwójnych wiązań trans z wyraźną preferencją dla podwójnego wiązania w pozycji 11 (jako kwasu wakcenowego) (58).
.
Zarówno ten kwas wakcenowy, jak i powstający z niego w naszym ciele CLA, pomimo, że mają wiązanie w konfiguracji trans , są uznawane za działające ochronnie na zdrowie. co wielokrotnie udowodniano (58-74).

Źródła jak zwykle w poprzednim poście


Źródło